Strony

niedziela, 21 kwietnia 2013

roladki wołowe

jeśli już jeść mięso to z szacunkiem. najsmaczniej jak się da. najlepiej jak można. nie dać się wyrolować. przykładowo takie roladki...

sześć zrazów wołowych
ok. trzech-czterech gruszek w syropie
cieniutkie płatki boczku
trzy cebule
2-3 łyżki masła

sól
pieprz
liść laurowy
ziele angielskie
kilka ziaren czarnego pieprzu
trochę kminku - opcjonalnie.


zrazy porządnie zbić lub posiekać z obu stron za pomocą bardzo ostrego noża. posolić z dwóch stron. posypać świeżo zmielonym pieprzem z dwóch stron. cebule obrać, pokroić w kostkę. na patelni rozpuścić masło. na maśle usmażyć cebulę na złoty kolor. gruszki pokroić na ćwiartki. na środku każdego zrazu układać ćwiartkę gruszki i łyżkę usmażonej cebuli. zawinąć wszystkie brzegi do środka, zwinąć w roladkę. każdą roladkę owinąć ciasno plasterkiem boczku. obwiązać nitką. roladki przysmażyć krótko na patelni, tak, aby boczek nabrał złocistego koloru. roladki przełożyć do garnka. zalać bardzo niewielką ilością wody. dodać liść laurowy, ziele angielskie, kminek i pieprz. przykryć. zmniejszyć ogień. dusić. po ok. 15 minutach wyjąć ziele angielskie. dodać pozostałą z nadzienia cebulę oraz resztę gruszek pokrojonych w kostkę. dusić jeszcze co najmniej 40 minut. skosztować sos i ewentualnie doprawić. jeśli jest go zbyt dużo, można zredukować go gotując na większym ogniu bez przykrycia, do momentu uzyskania pożądanej konsystencji. albo dodać niewielką ilość złocistej zasmażki.  

podawać z kaszą, kluskami śląskimi lub kopytkami. z modro kapusto, surówką z selera, świeżą sałatą. z buraczkami. z brusznicami. z marynowanymi grzybkami. 

p.s. ewentualnie zamiast gruszki: w wersji klasycznej - oczywiście kiszony ogórek, ale świetnym rozwiązaniem są również grzyby - szczególnie marynowane rydze, zamiast gruszki w syropie - gruszka z octu. i tak dalej. miłego rolowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz