Strony

czwartek, 16 maja 2013

botwinka

nareszcie jest. doczekaliśmy się. młode pokrzywy, łąki po kolana, niezapominajki, bzy i botwinka. i dni gorące, które aż się proszą, żeby uraczyć się chłodnikiem.


pęczek botwinki
1,5 litra bulionu warzywnego
2 łyżki masła
sól
brązowy cukier - ewentualnie
kilka łyżek skoncentrowanego barszczu
sok z cytryny
co najmniej pół pęczka świeżego koperku
gęsta kwaśna śmietana 


botwinkę dokładnie umyć. buraczki obrać ze skórki. pokroić. na patelni rozpuścić masło i lekko podsmażyć pokrojoną botwinkę. zalać bulionem. zagotować. gotować krótko, tylko do momentu, aż buraczki będą miękkie, ale chrupiące. doprawić do smaku koncentratem, sokiem z cytryny i szczyptą soli. ewentualnie dodać też odrobinę brązowego cukru. zazwyczaj jednak nie jest to konieczne, bo świeża botwinka sama z siebie ma w sobie wystarczająco dużo słodyczy. zupę najlepiej zabielić śmietaną, ale można też jogurtem, maślanką, zsiadłym mlekiem. albo ich kombinacją. na koniec dodać drobno posiekany świeży koperek. 




podawać z jajkiem na twardo i kleksem śmietany lub jogurtu lub maślanki, e.t.c. warto tez dorzucić nieco pokrojonych ogórków małosolnych. albo starte na grubej tarce świeże ogórki i chrupiącą rzodkiewkę. doskonałym dodatkiem są blanszowane na maśle krewetki. a pikanterii dodadzą kapary lub marynowany zielony pieprz. a także ugotowana al dente zielona fasolka szparagowa... 



wielolistek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz