Strony

niedziela, 11 listopada 2018

zamiast rogali. ślimaki święto-marcińskie






bo nie miała baba maku białego.
bo ślimaki szybciej się robią.
bo i tak są przepyszne.
bo zakręcone i słodko-gorzkie, jak każda historia...
bo to tylko raz na sto lat.
sto lat!





wieczorem przygotować ciasto na brioszki i słodko-gorzki mak. 


masa makowa

20 dag błękitnego maku
20 dag marcepanu
10 dag orzechów włoskich
1 jajko
dwie-trzy łyżki cukru

mak namoczyć. zagotować. zmielić dwukrotnie. 10 dag marcepanu pokroić na małe kawałki. jajko zmiksować z cukrem, dodając pokrojony marcepan. całość wymieszać z makiem. dodać pokrojone grubo orzechy włoskie. na koniec dodać resztę marcepanu pokrojonego w kostkę.

rano upiec ślimaki. ciasto podzielić na dwie równe części. każdą z nich rozwałkować. złożyć brzegi rozwałkowanego ciasta do środka i znowu rozwałkować. czynność powtórzyć kilkukrotnie. a koniec rozwałkować ciasto. wyłożyć połowę masy makowej. ciasto zawinąć w rulon. pokroić na plastry grubości około dwóch centymetrów. 

plastry układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w niewielkiej odległości od siebie. posmarować ubitym jajkiem. piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni bez termoobiegu. piec 20 do 25 minut. na złoty kolor.

lukier

10 dag cukru pudru
ciepła woda przegotowana
kilka kropel soku z cytryny
kropla wody różanej

cukier-puder przesiać do miski. dodać sok z cytryny i wodę różaną. stopniowo dolewać wodę ucierając lukier, aż nabierze odpowiedniej konsystencji. lukrować wystudzone ślimaki.




bezkarne chilli con carne z pieczoną papryką

dla mnie sin carne. 
dla mięsożerców con carne. 
sycące.
dojrzewające.
pachnące.
rozgrzewające.
kolorowe.
pyszne.



szklanka czarnej (lub czerwonej) fasoli*
szklanka ciecierzycy*
pół szklanki czerwonej soczewicy
puszka kukurydzy
mały seler
dwie marchewki
pietruszka
kilo dojrzałych, jędrnych pomidorów*
dwie cebule
trzy ząbki czosnku
przecier pomidorowy
ewentualnie przecier z czerwonej papryki

dla mięsożerców - 0,5 kg doskonałej jakości mielonej wołowiny

*uwaga: można też użyć wersji konserwowej


kumin

cynamon - najlepiej niewielki kawałek kory cynamonowej do wrzucenia w całości
ziarna kolendry
ziarna kopru
sól
słodka i ostra mielona papryka
gałązka świeżego lubczyku

pół kilo słodkiej papryki
płatki suszonego czosnku

oraz tyle świeżego chili ile kto lubi i uważa za stosowne

ciecierzycę i fasolę namoczyć zalewając wodą na noc. namoczone ugotować w dodając równe części cukru i soli. podobnie uczynić z soczewicą, której jednak nie trzeba wcześniej namaczać.

nastawić piekarnik na 180 stopni. paprykę pozbawić gniazd nasiennych. pokroić w ćwiartki. ułożyć w naczyniu żaroodpornym. skropić oliwą. posypać solą i płatkami suszonego czosnku. można oczywiście zastąpić go świeżym. piec, aż stanie się miękka i lśniąca a skórka będzie z łatwością oddzielać się od miąższu.

pomidory sparzyć wrzątkiem. obrać ze skórki. pokroić w kostkę. obraną ze skórki cebulę pokroić w grubą kostkę. ząbki czosnku przepuścić przez praskę. cebulę podsmażyć wraz z czosnkiem na oliwie. 

w dużym garnku - prawdopodobnie największym, jaki znajdzie się w domu, wymieszać fasolę, ciecierzycę, soczewicę i kukurydzę.* dodać pomidory i przysmażoną cebulę. doprawić do smaku przecierem pomidorowym, ewentualnie też pastą z papryki. dodać przyprawy - ziarna kolendry, kumin oraz ziarna kopru utarte w moździerzu, korę cynamonową i całą resztę. całość doprowadzić do wrzenia. gotować nadal na wolnym ogniu. co najmniej godzinę. aż zgęstnieje i nabierze przepięknej barwy. pod koniec gotowania dodać pokrojoną papryczkę chili.

*w wersji con carne - wraz z pozostałymi składnikami dodać podsmażoną na oliwie wołowinę.

podawać gorące. na wierzchu układać upieczoną, obraną ze skórki paprykę. można posypać plasterkami świeżego chili.

i nie zapomnieć o szczodrej garści drobno posiekanej, świeżej kolendry!



poniedziałek, 11 czerwca 2018

żarcie w chacie. szyszkowańce

owsianka z koniczyną, dahl z soczewicy i fasolki mung doprawiony bluszczykiem kurdybankiem, leśna bombonierka, orzechy smażone w miodzie, no i oczywiście brązioki. Brązioki, blochorze, podpłomyki albo po prostu szyszkowańce.  zajadane w trakcie słowiańskiego święta jesieni - Szyszkielników oraz innych, jak Noc Kupały czy obrzędowych postrzyżyn. pieczenie brązioków ma również wymiar praktyczne. płaskie, smaczne chlebki doskonale zastępują talerze a nawet sztućce, dzięki czemu można się obejść bez nadmiernej liczby naczyń, co w warunkach polowych jest zdecydowanie pożądane.







najlepsze na zaczynie chlebowym ale mogą tez być niekwaszone. najprostsze szyszkowańce można przyrządzić zarabiając mąkę wodą z niewielkim dodatkiem oleju i soli. ciasto powinno mieć konsystencję ciasta na pierogi. pozostawione na ok. pół godziny pod czystą ściereczką staje się gładkie i elastyczne. rękami oprószonymi mąką dzieli się je na niewielkie porcje, po czym formuje cieniutkie placuszki kładzione bezpośrednio na gorącą blachę pieca. upieczone z dwóch stron są gotowe do schrupania. w plenerze, brązioki można upiec na płaskim kamieniu rozgrzanym w ognisku.

szyszkowańce na zaczynie chlebowym

zaczyn chlebowy (pâte fermentée)


szczypta świeżych drożdży
około szklanki mąki razowej
szczypta soli
tyle wody aby zagnieść zwarte, dosyć gęste ciasto

składniki wymieszać dokładnie na jednolite ciasto. pozostawić w naczyniu przykryte czystą ściereczką (albo pokrywką, jeżeli zachodzi prawdopodobieństwo, że zaczyn może stać się pułapką dla nocnych stworzeń zamieszkujących chatę. np. myszy). po 12-16 godzinach zaczyn jest gotowy, aby zrobić z niego chleb. albo brązioki.


mąka razowa żytnia
mąka razowa pszenna
woda
gomashio lub sól do smaku
trochę oleju - opcjonalnie

mąki dodać mniej więcej dwa razy tyle ile mamy zaczynu - objętościowo. dodać tyle wody aby dało się zagnieść na jednorodne, gładkie ciasto. pozostawić pod przykryciem na dwie godziny. po godzinie cisto odgazować składając je z każdej strony naczynia ku środkowi. w ciągu następnej godziny powtórzyć czynność jeszcze dwa - trzy razy.

w międzyczasie rozpalić ogień w piecu aby nagrzać blachę.

po dwóch godzinach fermentacji, z ciasta formować niewielkie, płaskie placuszki. kłaść bezpośrednio na blachę, przypiekać z obu stron.

najlepsze są jeszcze gorące, z masłem lub masłem czosnkowym i gomashio. i z całą resztą smakołyków też są najlepsze.















niedziela, 10 czerwca 2018

żarcie w chacie. leśna bombonierka



ulubiona czekolada
łyżeczki

na łyżeczkach położyć kawałek czekolady. łyżeczki ostrożnie ułożyć na rozgrzanej blasze pieca. poczekać, aż czekolada się rozpuści. czekoladki dekorować jadalnymi kwiatami, owocami, bakaliami, orzechami. można też dodać odrobinę miodu. ostrożnie zdjąć z blachy. poczekać aż czekolada z powrotem stężeje. albo nie czekać tylko rozsmarować na ciepłym jeszcze szyszkowańcu.




szyszkowańce, leśna bombonierka i orzechy smażone w miodzie czyli "słobota" w górach






sobota, 3 lutego 2018

tarta dyniowa

kruchy spód

10 dag masła
20 dag mąki
szczypta soli
łyżeczka zół prowansalskich
trzy łyżki zimnej wody

0,5 kg dyni - upieczonej i zmiksowanej
dwa jajka
imbir
cynamon
gałka muszkatołowa
sól
15 dag sera typu feta

pół szklanki jogurtu
1,5 - 2 łyżeczek musztardy miodowej



dynię zmiksować z jajkami. dodać szczyptę imbiru, dwie szczypty cynamonu i szczyptę gałki muszkatołowej. ser feta pokroić lub pokruszyć i rozłożyć równomiernie na upieczonym cieście. zalać masą dyniową. jogurt wymieszać z musztardą. rozprowadzić na wierzchu tarty.

piec maksymalnie 40 min w temp. 180 stopni.

środa, 24 stycznia 2018

to świetny pomysł, żeby do ganache dodać trochę miodu! czyli tort dla M. 2017





20 dag masła
20 dag cukru-pudru
10 dag kakao
10 żółtek
10 białek


masło utrzeć dodając cukier. następnie dodawać po jednym żółtku. na koniec - po jednej łyżce dodać kakao mieszając aż całość idealnie się połączy. białka ubić na sztywną pianę dodając małą szczyptę soli. stopniowo dodawać ubitą pianę do masy czekoladowej mieszając bardzo delikatnie, aż się połączą.

jedną trzecią ciasta odłożyć na mus czekoladowy. pozostałe ciasto przełożyć do dwóch foremek wysmarowanych masłe i wysypanych bułką tartą. piec 30-45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. wystudzić w piekarniku.

po wystudzeniu oba blaty przekroić na pół.


ganache


200 ml śmietanki
150 g gorzkiej czekolady
dwie łyżki miodu

frużelina z owoców

150 g owoców - malin, czarnej porzeczki i wiśni -
200 ml wody
1,5 łyżki brązowego cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej

mus czekoladowy

jedna trzecia ciasta na blaty
200 ml serka mascarpone
trzy łyżki ganache

serek mascarpone zmiksować dodając ganache. kiedy wymieszają się na gładką masę, delikatnie wymieszać z czekoladowym ciastem.

czekoladowe blaty przekładać kolejno: warstwą ganache, owocami i masą czekoladową. udekorować wedle uznannia - ganache, czekoladą, owocami, migdałami albo kwiatami.



odstawić na kilka godzin do lodówki. podawać mocno schłodzony.




tort dla mnie!



jasne, pewnie. już wiem co usłyszę. powinien być wytrawny tort kanapkowy z pełnoziarnistego pieczywa z lekkim serkiem, kiełkami i pomidorkami koktajlowymi. w porządku, może innym razem. miałam ochotę na czekoladę i marcepan. a zresztą, i tak zjadłam tylko jeden kawałek. brawo ja!



tort czekoladowy

20 dag masła
20 dag cukru pudru
10 dag kakao
10 żółtek
10 białek
2 łyżki pokruszonych płatków migdałowych plus kilka zmielonych migdałów gorzkich dla wzmocnienia aromatu

Słoik – 250 – 300 ml - domowej konfitury morelowej - zmiksowanej

masło utrzeć na pianę. stopniowo dodawać cukier puder, żółtka,kakao i migdały. białka ubić na sztywną pianę. bardzo delikatnie wymieszać z masą czekoladową. Ciasto przelać do dwóch osobnych foremek - wysmarowanych masłem i oprószonych bułką tartą. piec 30-45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.

po wystudzeniu blaty przekroić na pół. przełożyć masą morelową. wierzch tortu także posmarować masą morelową. wstawić do lodówki.


ganache

100 g czekolady gorzkiej
75 ml słodkiej śmietanki 30%
łyżka miodu

czekoladę połamać na kawałki. włożyć do metalowego naczynia. zalać śmietanką i dodać miód. całość umieścić w łaźni wodnej i mieszać, aż wszystko się rozpuści i połączy. wylać na wierzch tortu posmarowanego konfirturą.


marcepan

10 dag zmielonych migdałów plus kilka migdałów gorzkich dla wzmocnienia aromatu
ok. 50 ml słodkiej śmietanki kremówki
8 dag cukru pudru
trochę skórki cytrynowej
łyżeczka zmielonej skórki pomarańczowej

migdały wymieszać z cukrem-pudrem. Następnie wymieszać dokładnie ze śmietanką – na gładką masę. dodać skórkę pomarańczową. utoczyć niewielkie kuleczki. obtoczyć w kakao lub drobno pokruszonych płatkach migdałowych. udekorować nimi tort.