Strony

środa, 26 marca 2014

sałata z fraktalami


różyczki kalafiora romanesco
dwie gruszki
pół główki sałaty lodowej
kapary


konfitura z zielonych pomidorów – łyżka odcedzonych pomidorów pokrojonych w paski
 


vinaigrette

kalafior podzielić na osobne różyczki. zagotować lekko osoloną wodę. wrzucić różyczki do wrzątku na 2-3 minuty. odcedzić. ostudzić. umytą i osuszoną sałatę lodową połamać na kawałki. ułożyć w misie lub salaterce. gruszki umyć, obrać ze skórki, pokroić w ósemki. ostudzone różyczki i pokrojone gruszki ułożyć na sałacie. polać sałatę sosem vinaigrette. całość posypać pokrojonymi pomidorami i kaparami.
 


 
podawać z kozim serem i grzankami z pełnoziarnistego pieczywa. pasuje także do mięs, tart, e.t.c.  uwaga – jeśli nie zależy nam na zdecydowanie zielonym odcieniu można zastąpić kalafior romanesco jego białym kuzynem.

sałata z buraków


już kiedyś pisałam, że nie ma lepszego sposobu na buraka jak według Ewy. należy delikwenta umyć. owinąć w folię aluminiową. upiec. aż zmięknie. w zależność od wielkości buraka zajmuje to od 20-30 minut w temperaturze 180 stopni. jak już jest taki upieczony, hulaj dusza, piekła nie ma!

buraki upieczone
jabłuszka kaparowe lub kapary
ocet balsamiczny zagęszczony
oliwa
pieprz
sól gruboziarnista

upieczone buraki obrać ze skórki. pokroić w talarki. ułożyć na salaterce. albo wrzucić do miski. jabłuszka kaparowe pokroić w ćwiartki lub talarki. posypać nimi buraki. albo posypać je kaparami. całość skropić obficie oliwą. polać zagęszczonym octem balsamicznym. posypać solą gruboziarnistą i pieprzem.


cytrynowy vinaigrette

  podane proporcje należy traktować umownie - wedle własnego upodobania
 
musztarda sarepska - ok. 1,5 łyżeczki
musztarda w proszku - szczypta - opcjonalnie

oliwa  extra virgin - trzy  do cztery łyżki
miód - łyżka
sok z cytryny - od pół do jednej cytryny - do smaku
ocet jabłkowy - ok. łyżeczki

musztardę wymieszać z miodem i sokiem z cytryny oraz octem jabłkowym - do momentu, aż miód całkiem się rozpuści. na koniec dodać oliwę. mieszać, ąż powstanie gładka emulsja. można skorygować jej gęstość dolewając oliwy lub soku z cytryny. uwaga: dodatek musztardy w proszku nie jest konieczny, jednak wyraźnie zaostrza smak.


 
sosu można przygotować więcej i trzymać czas jakiś w lodówce. kochają go wszystkie świeże sałaty.moje ulubione to kombinacje elementów słodkich i ostrych, np.: rzodkiewki, białej rzodkwi, gruszki, świeżego kalafiora.
 
 

topinambur. tarta.


pycha. pomyślałam, kiedy pierwszy raz spróbowałam bulwy topinambura. lekko słodki. lekko słony. z wyraźną nutą świeżo rozgryzionej słonecznikowej pestki. bulwy jak to bulwy - lubią się piec, smażyć, pławić w maśle i oliwie. doprawione cytryną, oliwą i odrobiną cukru i soli są również doskonałe jako surówka. słoneczniki bulwiaste rosną, gdzie tylko mogą. zazwyczaj na ugorach. w zaniedbanych ogrodach. niestety na rynku pozostają rzadkością i dostać je można tylko u tak zwanych zaufanych dostawców. dzisiaj mi się udało.

tarta ciasto

250 ml mąki orkiszowej razowej lub graham
100 g masła
szczypta soli
dwie łyżki zimnej wody

zagnieść jednolite ciasto. włożyć do lodówki na około pół godziny. upiec w 200 stopniach na złocisty kolor. oczywiście: spód tarty można przygotować ze zwykłej mąki. ale: w tym wypadku naprawdę polecam razową lub graham z orkiszu ze względu na charakterystyczny aromat, który doskonale podkreśla smak topinambura.


tarta farsz

5-7 bulw topinambura
garść pestek słonecznika
połowa kalafiora romanesco - opcjonalnie
2/3 szklanki słodkiej śmietanki
dwa jajka
szczypta soli
szczypta gałki muszkatołowej


topinambur obrać lub namoczony wcześniej w letniej wodzie - oskrobać ze skórki. ugotować w osolonej wodzie. zetrzeć na grubej tarce. różyczki kalafiora wrzucić na roztopione masło. zmniejszyć ogień, przykryć i dusić, aż lekko zmięknie. (dodatek kalafiora nie jest konieczny, chociaż dobrze uzupełnia się z charakterystycznym smakiem bulw. poza tym - ładnie wygląda. jajka lekko ubić. dodać śmietankę, sól i gałkę muszkatołową - dokładnie wymieszać. w końcu dodać utarty topinambur. wymieszać. wyłożyć w równej warstwie na upieczony spód tarty. na wierzch wyłożyć kalafior. posypać ziarnem słonecznika. piec 20-30 minut w temperaturze 180 stopni.  
 


poniedziałek, 10 marca 2014

brioszki

przepis jest kolejną realizacją doskonałej książki "Chleb", o której się już rozpisywałam i od której nie mogę się oderwać, o ile bardziej absorbujące Czynniki Najukochańsze ulegają chwilowemu wyciszeniu. swoją drogą starszy Czynnik chętnie do pieczenia brioszek przyłożył swe łapki, czego efektem było pyszne śniadanie. 



45 dag mąki - typ 650 i 450 pół na pół
1 dag drożdży
4 dag wody
4 duże jajka 
20 dag masła
łyżeczka soli
cztery łyżki stołowe cukru

10 dag rodzynek lub gorzkiej czekolady pokrojonej w drobną kostkę i/lub drobno pokrojonej skórki pomarańczowej - opcjonalnie

wszystkie składniki włożyć do lodówki na minimum godzinę. masło też! z wszystkich składników oprócz masła i ewentualnych dodatków wyrobić szybko elastyczne i gładkie ciasto w wypadku wyrabiania ręcznego - zagniatać tak, jak zwykłe ciasto drożdżowe przez około pięć minut. masło zbić wałkiem lub drewnianą pałką, aż stanie się miękkie. dodawać po kawałku do ciasta i dalej wyrabiać. po kolejnych pięciu minutach ciasto powinno być już gotowe. dodać dodatki i wyrobić, aby równomiernie rozmieściły się w cieście. ciasto szczelnie przykryć. odstawić do lodówki na około dwanaście godzin - najlepiej zarobić ciasto wieczorem, a rano zabrać się do pieczenia.

schłodzone ciasto wyłożyć na stolnicę oprószoną mąką. uformować równy wałek. podzielić na kilkanaście równych części - z podanych proporcji wychodzi 12-15 bułeczek. każdą porcję szybko zaokrąglić tocząc z niej kuleczkę. odłożyć na stolnicę. przykryć czystą ściereczką. po kilku minutach przełożyć do foremek - bardzo dobrze sprawdza się blacha do muffinów, ale mogą to być po prostu małe foremki na babeczki (można też ułożyć bułeczki obok siebie na wspólnej prostokątnej blasze w niewielkiej odległości. skleją się, ale łatwo dadzą się po upieczeniu od siebie odrywać). blaszki wysmarować masłem i lekko oprószyć mąką. pozostawić w ciepłym miejscu na półtorej godziny. posmarować wierzch każdej bułeczki lekko ubitym jajkiem. piec w piekarniku nagrzanym do 190-180 stopni przez 25-30 minut.

babeczki cytrynowe z niespodzianką


babeczki

pół kostki masła
12 dag cukru
4 żółtka
jajko
szczypta soli
cukier waniliowy
dwie łyżeczki proszku do pieczenia
15 dag mąki

sok z całej cytryny
skórka z całej cytryny

masło utrzeć. dodać cukier i sól. cały czas ucierając dodawać po jednym żółtku i jajko. następnie skórkę i sok z cytryny. w końcu dodać mąkę i proszek. ucierać jeszcze chwilę, aby powstało jednolite, gładkie ciasto. za pomocą łyżki ciasto nakładać do papilotek. z podanej proporcji wychodzi 12 równych babeczek.

niespodzianka

ok. 10 dag kwaśnych, drobnych owoców - wiśnie, maliny, czarne i czerwone porzeczki. o tej porze roku mogą być mrożone. kopiatą łyżeczkę owoców kłaść na ciasto.

beza

cztery białka ubić na sztywną pianę i dodać 20 dag cukru. ubijać jeszcze około dwóch-trzech minut. pianę nakładać na wierzch babeczek łyżką lub za pomocą worka cukierniczego.

wstawić do pieca nagrzanego do temperatury 190-180 stopni. piec ok 35 minut.


korzenna tarta tatin z gruszkami

owoce (proporcje na małą formę)

cztery duże gruszki
dwa jabłka - najlepiej złoty delicjusz
cztery łyżki cukru
sok z połowy cytryny
50 ml whisky
trzy goździki

jabłka i gruszki obrać ze skórki. pokroić na ćwiartki - ósemki. na patelni rozpuścić cukier z sokiem z cytryny. wrzucić owoce i goździki. przesmażyć aż lekko zmiękną. dodać alkohol. po ok. dwóch minutach owoce przełożyć na formę do tarty. odrzucić goździki. pozostały sos odparować, aż lekko zgęstnieje. polać nim owoce.

ciasto

pół kostki masła
15 ml mąki
2,5 ml cukru pudru
2,5 ml cukru
pół łyżeczki imbiru
pół łyżeczki cynamonu

ciasto zagnieść tak szybko jak się da. powinno być jednolite na tyle, aby dało się zeń uformować kulę. włożyć do lodówki na minimum pół godziny. następnie rozwałkować. nawinąć na wałek. rozwinąć na powierzchni owoców. brzeg ciasta zawinąć delikatnie do dołu, aby szczelnie przykryć owoce. włożyć do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni. piec na złoty kolor - około trzydziestu minut. wyjąć z piekarnika. przestudzoną tartę przykryć talerzem większym niż forma i szybko odwrócić. 

podawać z sosem waniliowym albo lodami.