Strony

piątek, 31 stycznia 2014

francuskie


20 dag mąki
pół jajka
pół łyżeczki octu 6%
ok. pół szklanki ciepłej wody
szczypta soli

20 dag masła w temperaturze pokojowej

mąkę wysypać na stolnicę. dodać pół jajka. lekko zarobić za pomocą noża lub widelca. dodać sól i ocet. dolewając stopniowo wodę zarobić wolne, elastyczne ciasto. pozostawić pod przykryciem na około dwadzieścia minut. rozwałkować ciasto lekko podsypując mąką na grubość ok. pół centymetra. na środku ułożyć masło. ciasto złożyć przykrywając masło z czterech stron - jak kopertę. lekko rozwałkować. złożyć na troje. odłożyć przykryte ściereczką w chłodnie miejsce na około 15 minut. po tym czasie znowu rozwałkować. złożyć. odłożyć w chłodne miejsce. rozwałkować. złożyć. i tak jeszcze kilka razy. przed upieczeniem ciasto rozwałkować na grubość centymetra. w zależności od potrzeb kroić nożem na kwadraty, prostokąty lub w paseczki.

można z niego przygotować ciastka z kremem i owocami, kremówki, słone ciasteczka, paszteciki, kapuśniaczki i.t.p. owinięte na metalowych rurka do pieczenia pozwoli na przygotowanie rurek z kremem. chrupkości!

naleśniki


 200 ml wody
200 ml mleka
250 ml mąki - najlepiej 550 lub 650
spora szczypta soli - do smaku
dwa jajka

składniki połączyć za pomocą miksera. powinno powstać jednolite, raczej rzadkie ciasto. odstawić do lodówki na minimum 20 minut. rozgrzać patelnię. gorącą patelnię smarować kawałkiem słoniny lub wacikiem zamoczonym w oleju. w zależności od średnicy patelni nabierać chochelką odpowiednią ilość ciasta. wylewać na patelnię przechylając ją tak, aby ciasto pokryło całe dno. piec, aż ciasto odstawać będzie od brzegów i naleśnik da się łatwo oderwać. naleśnik przewrócić za pomocą łopatki lub podrzucając (metoda mojej Babci).

naleśnikami należy się objadać. więc jeśli ktoś jest na diecie, lub ceni sobie umiar, niech lepiej od razu da sobie spokój.

sobota, 25 stycznia 2014

ocet jabłkowy



podobno ma dużo witaminy C i zbawienny wpływ na odchudzanie. podobno szklanka wody z łyżeczką miodu i dwoma łyżkami tego octu stanowi cudowne remedium na grypę oraz całe dziadostwo. ja tam nie wiem. czasem szkoda mi obierków i ogryzków. więc robię z nich ocet. w pierwszej fazie fermentacji czasem, ukradkiem podpijam leciutki, aromatyczny niby-cydr. a gotowy ocet nadaje się do wszystkiego. zyskują na nim zupy, sałatki, sosy, ciasta i cała reszta.

obierki, ogryzki i inne resztki jabłek wszelkiego gatunku
cukier - mniej więcej jedna piąta objętości "jabłek"
woda przegotowana

resztki jabłek umieścić w szklanym naczyniu - np. słoju. zasypać cukrem. zalać wodą. obwiązać gazą lub cienkim płótnem. pozostawić na ok. dwa tygodnie. sklarować cedząc przez gęste sito. zlać do butelki. uwaga: w między czasie, jeśli w słoju jest jeszcze miejsce, można dokładać skórki i ogryzki.

wtorek, 21 stycznia 2014

strudel z jabłkami



25 dag mąki
jajko
białko
sól
ciepła woda - tyle, żeby zarobić wolne ciasto

wyrabiać na gładkie, elastyczne ciasto, mocno zagniatać o stolnicę aby pojawiły się pęcherzyki powietrza. odstawić pod przykryciem na pół godziny, lub na cała noc w lodówce. pod czysty obrus wstawić do góry dnem talerz. obrus posypać mąką. ciasto lekko rozwałkować. przełożyć na obrus. rozciągać ciasto jak najcieniej we wszystkie strony. najlepiej w dwie osoby. ciasto pozostawić na około pół godziny aby się podsuszyło. można też podsuszyć je szybciej suszarką do włosów. grubsze brzegi ciasta odciąć za pomocą nożna lub nożyczek.


kilo jabłek - obowiązkowo szara lub złota reneta
cukier biały lub brązowy - na oko
rodzynki - ok  15 dag
wiśnie odcedzone z konfitury - słoik 250 ml
płatki migdałowe - 10 dag
cynamon

pół kostki masła
dwie łyżki bułki tartej

jabłka obrać. pokroić w płatki. masło rozpuścić dodać bułkę tartą. delikatnie przyrumienić. za pomocą pędzelka smarować ciasto bułeczką. posypać płatkami jabłek. jabłka posypać cukrem i cynamonem. rozsypać rodzynki i wiśnie. posypać wszystko płatkami migdałowymi. ciasto zawinąć. jeśli przy zawijaniu ciasto zbytnio się rwie, można pomóc sobie podwijając je za pomocą obrusu, który podnosimy delikatnie od dołu, stopniowo zawijając ciasto. tak zwinięty strudel przekładamy do formy wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. może to być podłużna keksówka, lub okrągła forma - tortownica lub forma na tartę. w tym drugim przypadku zwinięty strudel należy dodatkowo zwinąć w ślimaka.

wierzch ciasta posmarować roztopionym masłem. włożyć do gorącego piekarnika. piec 10-15 min w temp. 200-180 stopni. potem zmniejszyć temperaturę do 150 stopni piec kolejne 30 minut. pod koniec pieczenia zwiększyć temperaturę do 180 stopni i piec jeszcze ok. 10 minut. najlepiej podawać gorący. klasyczny dodatek to bita śmietana. ale tak naprawdę wystarczy posypać odrobiną cukru pudru.

sobota, 4 stycznia 2014

piernikowa chałupa



25 dag mąki
10 dag masła
pół szklanki cukru
50 ml wody
50 ml melasy
przyprawy korzenne - wedle uznania

masło, mąkę i przyprawy połączyć wstępnie rozdrabniając masło. cukier i wodę rozpuścić w rondelku. dodać melasę. doprowadzić do wrzenia. przestudzić. wlać do reszty składników. zagnieść elastyczne, gładkie i jednolite ciasto. odstawić w chłodne miejsce na minimum pół godziny. 

na stolnicy uformować z ciasta gruby i równy wałek. podzielić go na pięć równych części. każdą z nich rozwałkować na grubość ok. czterech milimetrów. wałując należy zwracać uwagę, aby ciasto przybrało jak najbardziej regularny kształt. wyciąć dwa identyczne prostokąty duże, dwa małe - mniej więcej połowy szerokości tych większych. w dużych można wyciąć np. okienka, albo inne kształty. z pozostałego ciasta wyciąć dwa duże prostokąty równej długości co "ściany" lub nieco dłuższe. z reszty ciasta upiec pierniczki.


piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, ok. 10 minut. wystudzić. pomalować lukrem i przybrać bakaliami. albo nie. poszczególne ścianki domku połączyć za pomocą papierowych pasków przyklejonych od wewnątrz lukrem lub klajstrem z mąki pszennej. z zewnątrz łączenia polukrować. tak samo wykonać dach - sklejając najpierw obie jego połacie, a potem osadzając go na krawędziach szerszych ścianek chatki - wzmacniając za pomocą kartoników.



można również przed upieczeniem domku skleić jego papierowy model, a później obkleić go piernikowymi segmentami przykrojonymi na wymiar modelu. tak czy siak zabawa jest przednia. kiedy jest już po wszytkim, chałupę można spokojnie schrupać. jest całkiem zjadliwa.