Strony

środa, 23 kwietnia 2014

kandyzowane pomarańcze


dwie pomarańcze
pół kilo cukru
pół szklanki wody

pomarańcze dokładnie umyć. w kilku miejscach oskrobać cienkie paseczki skórki, tak, aby ukazało się albedo. zalać zimną wodą. zagotować. przegotować dwa do trzy razy, za każdym razem zmieniając wodę. cukier z wodą zagotować mieszając, aż powstanie syrop wrzucić pomarańcze i gotować na małym ogniu kilka minut. w trakcie gotowania pomarańcze delikatnie obracać, tak aby z każdej strony obgotowały się w syropie. czynność powtarzać jeszcze kilka razy przez 3-4 dni. wyjąć z syropu. pokroić na plasterki. włożyć ponownie do syropu zagotować. odstawić. zagotować jeszcze dwa-trzy razy. wyjąć z syropu. wyłożyć na papier do pieczenia lub deseczkę. wysuszyć. włożyć do sterylnego słoja i zawekować. albo zalać gorącym syropem i zawekować. ewentualnie: całą pomarańczę zalać syropem i zawekować. uwaga: syrop w czasie przechowywania zazwyczaj ulega krystalizacji. przed użyciem należy umieścić słoik w wodzie i podgrzać, aż syrop ponownie się rozpuści.





kandyzowane pomarańcze można używać do dekoracji. zamiennie ze skórką pomarańczową jako dodatek do ciast. podsuszone plasterki można maczać w roztopionej czekoladzie i podawać jako osobne słodycze.

czwartek, 17 kwietnia 2014

jaja w herbacie


 
świeże jaja kurze, gęsie, kacze, przepiórcze
czarna herbata liściasta
sos sojowy
ocet ryżowy

jaja ugotować na twardo. potłuc lekko skorupki, ale nie obierać. ponownie umieścić w garnku. zasypać łyżką herbaty i zalać wodą. ponownie zagotować. dodać łyżeczkę mniej więcej sosu sojowego i łyżeczkę octu ryżowego. gotować jeszcze kilka minut. pozostawić w garnku do wystygnięcia. przed podaniem obrać ze skorupki. uwaga: czarną herbatę można zastąpić herbatą zieloną.



podawać do chleba, wędlin, sałatek, z chrzanem, sosami na bazie jogurtu lub śmietany, musztardą, odrobiną wasabi, e.t.c.

środa, 16 kwietnia 2014

mazurek migdałowy






7 białek
30 dag cukru pudru
30 dag migdałów
sok z połowy cytryny
konfitura z płatków róż
andrut

obrane ze skórki migdały wysypać na blachę. uprażyć w piekarniku na złoty kolor. zmielić w maszynce do mięsa. białka ubić na sztywną pianę. ubijać miarowo dodając stopniowo cukier. delikatnie wymieszać całość z migdałami i sokiem z cytryny. andrut posmarować różą. wyłożyć w równej warstwie masę migdałową. wstawić do gorącego piekarnika. piec w temperaturze 180 stopni, przez około pół godziny. wystudzić w otwartym piekarniku.
 
uwaga: zamiast róży można posmarować andrut masą cytrynowo-pomarańczową wg przepisu na mazurek pomarańczowy





dekorować lukrem różanym lub cytrynowym, płatkami migdałowymi, gorzką czekoladą, kwiatami, marcepanem, e.t.c.
Zapisz

tort prowanski

od czasu do czasu człowiek pragnie odrobiny luksusu. na przykład, kiedy ni stąd ni zowąd kończy trzydziesty szósty rok życia. albo też całkiem bez powodu. tort prowanski. wspomnienie przepisów pisanych równiutkim, zamaszystym pismem w pożółkłych brulionach prababci.


blaty

7 białek
30 dag cukru pudru
30 dag migdałów
sok z połowy cytryny

obrane ze skórki migdały wysypać na blachę. uprażyć w piekarniku na złoty kolor. zmielić w maszynce do mięsa. białka ubić na mocną pianę. ubijać miarowo dodając stopniowo cukier.delikatnie wymieszać całość z migdałami i sokiem z cytryny. wyłożyć na dwie tortownice wysmarowane masłem i wysypane bułką tartą lub wyłożone papierem do pieczenia. wstawić do gorącego piekarnika. piec w temperaturze 180 stopni, przez około pół godziny. wystudzić w otwartym piekarniku. uwaga: blaty można upiec w dwóch ratach. dzięki temu torcik będzie wyższy.


masa

25 dag masła
35 dag cukru pudru
2 żółtka
15 dag migdałów - najlepiej w płatkach
2 łyżeczki wody różanej - opcjonalnie
pół łyżeczki rumu Stroh lub łyżeczka brandy

płatki migdałowe lekko podprażyć na patelni. masło utrzeć na pianę. dodać cukier i ucierać, aż się całkiem połączą.dodać uprażone płatki i dokładnie wymieszać. energicznie mieszając całość dodać alkohol i wodę różną. masę nakładać cienko, przekładając nią blaty - dlatego lepiej upiec ich cztery niż dwa. pozostałą masą udekorować tort. można polukrować - lukrem różanym, rumowym lub cytrynowym. torcik dobrze jest przygotować dzień przed podaniem, aby dojrzał. podawać schłodzony. z mocną herbatą lub kawą i kieliszkiem brandy lub koniaku.





makowiec (sic!)

nareszcie. doczekałam się, że i za mną chodzi smak makowca. jeszcze nie mogę w to uwierzyć. ale jednak. czyli, że wszystko ci kiedyś pisałam o swojej niechęci do maku należy uznać za nieważne... tylko czekać, aż pokocham anyż i lukrecję. brrr. postanowiłam zawinąć mak w ciasto na brioszki . jest silne, pulchne, maślane i nie za słodkie. (nie mówiąc już o tym, że nie ma w nim mleka). no, cóż. tak mi smakował, że nawet nie myślałam o tym, żeby go sfotografować... zdjecia zrobiła zupełnie kiedy indziej, bo pieczenie makowców szybko weszło mi w krew.




25 dag niebieskiego maku
12 dag cukru
2 żółtka i jedno jajko
5 dag migdałów
5 dag skórki pomarańczowej
3 dag płatków migdałowych - opcjonalnie

mak zalać wodą. pozostawić na pół godziny albo na noc. zagotować. gotować ok. 10 minut. odcedzić. zmielić na maszynce do mięsa dwukrotnie. razem z makiem zmielić też migdały i skórkę pomarańczową. uwaga: nie obierać migdałów ze skórki, aby nie utracić aromatu. żółtka utrzeć z cukrem na puszystą, jasną masę. wymieszać z makiem. odstawić do lodówki. (można przygotować więcej masy i zamrozić na inną okazję). uwaga: mak można ugotować w mleku albo w mleku migdałowym. po odcedzeniu mleczny wywar można wykorzystać do przyrządzenia aromatycznych budyniów, kremów, lodów, koktajlów lub panna cotty.

przyrządzić ciasto na brioszki - z połowy proporcji. pozostawić na noc w lodówce. wyłożyć na stolnicę oprószoną mąką. rozwałkować na grubość około pół centymetra. na ciasto wyłożyć równą warstwę masy makowej. posypać płatkami migdałowymi. ciasto zwinąć w rulonik. brzegi zawinąć pod spód. pozostawić przykryte czystą ściereczką na ok. dwie godziny. posmarować cienko roztrzepanym jajkiem. wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. piec ok. pół godziny. wyjąć. wystudzić. posypać cukrem pudrem lub polukrować i posypać drobno posiekaną skórką pomarańczową.





mazurek kajmakowy "albo albo"


kruchy spód

20 dag masła
35 dag mąki typ 650
5 dag cukru-pudru
torebka cukru waniliowego
szczypta soli
dwie-trzy łyżki zimnej wody

wszystkie składniki wrzucić do miski. masło posiekać nożem na mniejsze kawałki. tak szybko jak to możliwe zagnieść jednolite ciasto. uformować kulę. włożyć do lodówki na minimum pół godziny. schłodzone ciasto wyłożyć na blat oprószony mąką. zbić wałkiem, aż zacznie się poddawać i da się wałkować. rozwałkować na grubość ok. pół centymetra i wyłożyć nim formę na tartę, tortownicę lub blaszaną foremkę. powierzchnię ciasta nakłuć wielokrotnie widelcem. wstawić do piekarnika nagrzanego do 190-200 stopni. piec na złoty kolor. wyjąć. wystudzić.

albo kajmak wersja krucha, przypominająca nieco angielski fugde

0,5 litra mleka
40 dag cukru
wanilia lub cukier z prawdziwą wanilią
5 dag masła

mleko wraz z cukrem i masłem umieścić w garnku. zagotować ciągle mieszając. gotować na niewielkim ogniu aż masa znacznie zgęstnieje. jeśli kropla kajmaku wylana na zimny talerzyk zastyga od razu i nie rozlewa się - kajmak jest gotowy. jeśli nie, należy go gotować jeszcze jakiś czas. pod koniec gotowania dodać wanilię. wylać na wystudzony, kruchy spód.

albo kajmak wersja gładka, miękka i ciągnąca

puszka słodzonego mleka skondensowanego
pół laski wanilii albo cukier z prawdziwą wanilią
50 g masła

puszkę mleka włożyć do garnka z zimną wodą. zagotować. gotować półtorej godziny. wystudzić. otworzyć. mleczną masę wyłożyć do garnka. garnek postawić małym ogniu lub umieścić na łaźni wodnej. dodać wanilię obraną ze skórki lub cukier z wanilią oraz masło masło. mieszać energicznie do momentu, aż powstanie gładka, jednolita masa. całość wylać na kruchy, wystudzony spód. uwaga: można zamiast mazurka upiec kruche babeczki z kajmakowym nadzieniem.

dekorować lukrem, płatkami migdałowymi, białą czekoladą, konfiturami, kwiatami, kandyzowanymi cytrynami, e.t.c.



mazurek czekoladowy



to łatwiejsza wersja tradycyjnego mazurka czekoladowego na bazie kajmaku. zamiast odparowywać mleko, wystarczy przegotować puszkę słodzonego mleka skondensowanego i tym sposobem doprowadzić je do karmelizacji. a potem jeszcze trochę masła, czekolady, kakao. i można już najspokojniej dostać fioła. polecam, zwłaszcza, że w innych regionach świata mazurek ten zostałby zapewne uznany za kolejny przepis na tartę czekoladową którą można przecież podawać niezależnie od świąt Wielkiej Nocy.


kruchy spód

20 dag masła
35 dag mąki typ 650
5 dag cukru-pudru
torebka cukru waniliowego
szczypta soli
dwie-trzy łyżki zimnej wody

wszystkie składniki wrzucić do miski. masło posiekać nożem na mniejsze kawałki. tak szybko jak to możliwe zagnieść jednolite ciasto. uformować kulę. włożyć do lodówki na minimum pół godziny. schłodzone ciasto wyłożyć na blat oprószony mąką. zbić wałkiem, aż zacznie się poddawać i da się wałkować. rozwałkować na grubość ok. pół centymetra i wyłożyć nim formę na tartę, tortownicę lub blaszaną foremkę. powierzchnię ciasta nakłuć wielokrotnie widelcem. wstawić do piekarnika nagrzanego do 190-200 stopni. piec na złoty kolor. wyjąć. wystudzić.

czekoladowy fioł 

puszka słodzonego mleka skondensowanego
100 g czekolady deserowej lub gorzkiej
2-3 łyżeczki kakao
50 g masła

puszkę mleka włożyć do garnka z zimną wodą. zagotować. gotować półtorej godziny. wystudzić. otworzyć. mleczną masę wyłożyć do garnka. dodać pokruszoną czekoladę i kakao. garnek postawić małym ogniu lub umieścić na łaźni wodnej. mieszać do momentu, aż czekolada się rozpuści i połączy masą. garnek zdjąć z ognia. dodać masło. mieszać energicznie do momentu, aż powstanie gładka, jednolita masa. całość wylać na kruchy, wystudzony spód. 

dekorować czekoladą, skórką pomarańczową, migdałami, kwiatami, konfiturami, żurawiną, e.t.c.