brakuje mi prawdziwego sklepu rybnego. mogłabym tam wstępować po pracy i przyrządzać świeżą rybę, której nie muszę wcześniej rozmrażać. mogłabym porozmawiać ze sprzedawcą na temat jakości i przeznaczenia poszczególnych gatunków. pozostają niektóre supermarkety i niewielkie budki na targu... filety z mintaja. no, dobra. zobaczymy co da się dla nich zrobić...
ryba
filety ryby o białym mięsie
jedno białko
ok. 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
sezam
sól morska
olej do smażenia
filetu pokroić w niewielkie paski. białko dobrze roztrzepać. zmieszać z mąką ziemniaczaną. paski ryby maczać w cieście. potem w sezamie. smażyć na rozgrzanym tłuszczu na złoty kolor.
sos słodko kwaśny
marchewka
pietruszka
cebula - dobrze, żeby to była dymka
dwa plasterki ananas
kiełki fasolki mung
pędy bambusa
0,5 l. bulionu warzywnego lub z kurczaka
3-4 łyżki sosu sojowego ciemnego
łyżeczka przecieru pomidorowego
1/3 szklanki soku pomarańczowego
kieliszek wódki
4 łyżki octu ryżowego
3 łyżki cukru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
szczypta szczypta sproszkowanych kwiatów hoan hien
najpierw pokroić wszystkie składniki. najlepiej, jeśli mamy cały zestaw, jednak można się bez poszczególnych składników obejść, jeśli akurat ich nie mamy. osobno w miseczce zmieszać wszystkie składniki sosu. dodatek hoan hien musi być bardzo niewielki. szczypta, która nada aromat i piękny kolor, ale nie spowoduje zbytniej goryczy. jeśli jej nie mamy, sos i tak będzie smaczny.
pokrojone składniki wrzucić na niewielką ilość rozgrzanego oleju i smażyć na dużym ogniu, jak najkrócej, aby warzywa i owoce pozostały chrupiące. nie zmniejszając ognia wlać sos. mieszać, aż zgęstnieje i stanie się przejrzysty. rybę i sos podawać z ulubionym gatunkiem ryżu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz