Strony

sobota, 16 marca 2013

gnocchi dla M.

M. zażądał zielonych gnocchi. nie ma sprawy. Tymon bardzo się cieszył, że może mi pomóc zaczarować ziemniaki. było zatem wiele radości. tym razem były zielone, ale dzięki dodatkowi przecieru pomidorowego i zmielonym suszonym pomidorom można uzyskać wersję pomarańczową. Tymonowi oczywiście marzą się c z a r n e. hmmm. wszystko przed nami, gdzieś tam przecież można kupić sepię...

gnocchi

ugotowane ziemniaki
jajko lub dwa
mąka pszenna - 1/3 objętości zmielonych ziemniaków
sól
gałka muszkatołowa

ziemniaki zmielić na maszynce do mięsa. odmierzyć jedną trzecią objętości mąki. w zależności od ilości całej masy dodać jedno lub dwa jajka. posolić. dodać zmieloną gałkę muszkatołową. zagnieść. formować cieniutkie wałeczki i kroić ukośnie na małe kluseczki. wrzucać partiami na osoloną, gotującą się wodę z dodatkiem oleju. po wypłynięciu gotować jeszcze chwilę. 

gnocchi zielone

do mielonych ziemniaków dodać kilka łyżek puree ze szpinaku. należy wtedy dodać nieco mąki, żeby ciasto nie stało się zbyt wolne.

gnocchi pomarańczowe

do mielonych ziemniaków dodać przecieru pomidorowego i taką samą ilość zmielonych suszonych pomidorów.

gnocchi żółte

do mielonych ziemniaków dodać kilka łyżek przecieru z dyni i trochę kurkumy. tak jak w przypadku zielonych - dodać odpowiednio więcej mąki.

gnocchi różowe

dodać troszeczkę koncentratu pomidorowego.

gnocchi dla Tymona

czyli czarne... może kiedyś zrobię, jak znajdę sepię spożywczą i się odważę. albo poczekam, aż przyrządzi je sam.

niezależnie od koloru wszystkie smakują ze zwykłym masłem, masłem szałwiowym, masłem czosnkowym. ze świeżo przyrządzonym szpinakiem i wszelkimi rodzajami mięsiwa. i oczywiście kochają sosy. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz