niektóre poranki okazują się nie tak wesołe, jak obiecywały to poprzedzające je wieczory. czasem udaje się je rozchmurzyć. są różne sposoby. na przykład zapach bułeczek świeżo wyjętych z piekarnika... buła w garść. czapka na głowę. i marsz na spacer!
dzień wcześniej przyrządzić ciasto wg przepisu na brioche. dodaję jeszcze jedno żółtko do ciasta, które zostaje z białka potrzebnego do masy orzechowej.
masa orzechowa
10
dag mielonych orzechów włoskich lub laskowych lub migdałów
7 dag cukru pudru
1 białko
orzechy wymieszać z cukrem pudrem. dodać białko i wyrobić na jednolitą masę. najlepiej zrobić to na chwilę przed pieczeniem bułeczek – wtedy łatwiej jest ją rozsmarować.
poza tym:
kardamon (najlepiej ubity w moździerzu)
jajko – do smarowania bułeczek
bułeczki
dojrzałe ciasto wyłożyć na stolnicę oprószoną mąką. podzielić na dwie części. każdą z nich rozwałkować na grubość ok 4 mm. powierzchnię ciasta posmarować cienko masa orzechową. posypać kardamonem. ciasto pokroić na równe paski. każdy pasek składać na pół, okręcić kilkukrotnie wokół osi a potem zwinąć w kształt ślimaka.
bułeczki posmarować roztrzepanym jajkiem.
wkładać do pieca nagrzanego do 200 stopni. piec na złoty kolor ok 10 min.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz