pierwsze Szyszkielniki obchodziliśmy jesienią 2017 roku. rodzinne pakowanie szyszek do tekturowych pudełek okazało się zajęciem niezwykle radosnym. coś jak pieczenie pierników albo malowanie pisanek. dlatego też, nie zdziwiłam się, kiedy że z roku na rok coraz więcej ludzi ulegało dyskretnemu urokowi Szyszkodara przyłączając się do inicjatywy i podsuwając moc pomysłów, dzięki którym nowa tradycja zaczęła nabierać barw. ten aspekt święta szyszkielnikowego podoba mi się chyba najbardziej. nie obowiązują nas żadne schematy. rytuały tworzymy sami, wedle własnych potrzeb i bieżących możliwości. podarować szyszkę może każdy i niemal każdy się z niej ucieszy (dzieci co prawda wolą czekoladę). podobnie jest z sadzeniem drzew, spotykaniem rodziny i przyjaciół, obmyślaniem dekoracji a nawet życzeniami. ponieważ święto jest zupełnie nieskomercjalizowane, próżno szukać oklepanych formułek i gotowych receptur. nie wyręczą nas galerie handlowe, w cukierniach nie znajdziemy gotowych na tę okazję wypieków ni łakoci. ba, nawet słynna wyszukiwarka nic tu nie pomoże. wszystko w naszych rękach! a zatem szyszkujmy się do święta!
w tym roku, dostałam najlepszy prezent szyszkielnikowy, jaki mogłabym sobie zamarzyć. oto oficjalna strona Szyszkielników: Szyszkielniki
kruchy spód
20 dag mąki
10 dag masła
garść mielonych orzechów laskowych
ok. trzech łyżek zimnej wody
szczypta soli
składniki szybko zagnieść na jednolitą masę. ciasto schłodzić. rozwałkować. wyłożyć formę. nakłuć widelcem. piec w temperaturze 200 stopni przez ok 12 min.
ok. 20 dag leśnych grzybów (na zdjęciu tarta z rydzami)
cebula szalotka
masło do smażenia
300 ml kwaśniej śmietany
2 jajka
3 dag sera długo dojrzewającego -- dość drobno pokruszonego
przyprawy: cynamon, gałka muszkatołowa, kolendra, imbir, sól, pieprz, opcjonalnie: tandori masala.
dokładnie oczyszczone grzyby pokroić. cebulę obrać i posiekać w drobną kostkę. cebulę skarmelizować na maśle. dodać grzyby. smażyć doprawiając do smaku. przypraw powinno być dosyć dużo, żeby tarta nie była mdła.
jajka dokładnie ubić. wymieszać ze śmietaną. dodać usmażone grzyby i pokruszony ser. wyłożyć na kruchy spód. piec w temperaturze 180 stopni ok pół godziny. dekorować szyszkami, gałązkami ziół i kruchymi krakersami w kształcie dobrego jeża Anaszpana.
szyszkiego najlepszego! niech się wam szyszkuje!