nareszcie. doczekałam się, że i za mną chodzi smak makowca. jeszcze nie mogę w to uwierzyć. ale jednak. czyli, że wszystko ci kiedyś pisałam o swojej niechęci do maku należy uznać za nieważne... tylko czekać, aż pokocham anyż i lukrecję. brrr. postanowiłam zawinąć mak w ciasto na brioszki . jest silne, pulchne, maślane i nie za słodkie. (nie mówiąc już o tym, że nie ma w nim mleka). no, cóż. tak mi smakował, że nawet nie myślałam o tym, żeby go sfotografować... zdjecia zrobiła zupełnie kiedy indziej, bo pieczenie makowców szybko weszło mi w krew.
25 dag niebieskiego maku
12 dag cukru
2 żółtka i jedno jajko
5 dag migdałów
5 dag skórki pomarańczowej
3 dag płatków migdałowych - opcjonalnie
mak zalać wodą. pozostawić na pół godziny albo na noc. zagotować. gotować ok. 10 minut. odcedzić. zmielić na maszynce do mięsa dwukrotnie. razem z makiem zmielić też migdały i skórkę pomarańczową. uwaga: nie obierać migdałów ze skórki, aby nie utracić aromatu. żółtka utrzeć z cukrem na puszystą, jasną masę. wymieszać z makiem. odstawić do lodówki. (można przygotować więcej masy i zamrozić na inną okazję). uwaga: mak można ugotować w mleku albo w mleku migdałowym. po odcedzeniu mleczny wywar można wykorzystać do przyrządzenia aromatycznych budyniów, kremów, lodów, koktajlów lub panna cotty.
przyrządzić ciasto na brioszki - z połowy proporcji. pozostawić na noc w lodówce. wyłożyć na stolnicę oprószoną mąką. rozwałkować na grubość około pół centymetra. na ciasto wyłożyć równą warstwę masy makowej. posypać płatkami migdałowymi. ciasto zwinąć w rulonik. brzegi zawinąć pod spód. pozostawić przykryte czystą ściereczką na ok. dwie godziny. posmarować cienko roztrzepanym jajkiem. wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. piec ok. pół godziny. wyjąć. wystudzić. posypać cukrem pudrem lub polukrować i posypać drobno posiekaną skórką pomarańczową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz