od zawsze przyrządzaliśmy je wg przepisu z Kuchni Polskiej, z biegiem lat nieznacznie modyfikowanego. indywidualny rys nadaje pierniczkom dobór przypraw. zamiast nieco mdłej przyprawy korzennej lepiej ubić w moździerzu własną kombinację. świetnie im robi zielony kardamon, wraz z goździkami, korą cynamonu, gałką muszkatołową i mielonym imbirem. i oczywiście świeżo mielony pieprz. albowiem piernik powinien być pierny. aromat przypraw podkreśla też świeżo otarta skórka z cytryny.
50 dag mąki
15 dag cukru
10 dag miodu
pół kostki masła
jajko
pół łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
przyprawy:
mielony imbir
cynamon
goździki
kardamon
gałka muszkatołowa
pieprz
skórka z jednej cytryny
w rondelku rozpuścić miód i dodać do niego przyprawy. mąkę, masło, jaja, sól i sodę oczyszczoną wymieszać wstępnie siekając nożem. dodać roztopiony miód z przyprawami. zagnieść dość miękkie, gładkie, błyszczące ciasto. w razie potrzeby można dodać jeszcze trochę masła. odłożyć je na co najmniej godzinę w chłodne miejsce. można je też zamrozić i użyć kiedy indziej.
ciasto wałkować posypując mąką - bardzo cienko - na grubość maksymalnie 2 mm. w przeciwnym wypadku pierniczki stracą kształt. wykrawać ciasteczka. układać je na blasze wyłożonej pergaminem lub wysmarowanej tłuszczem i wysypanej mąką. wkładać do gorącego piekarnika. piec w 180 stopniach, aż się lekko zarumienią. najlepiej przechowywać je jakiś czas w metalowym pudełku aby dojrzały. stają się wtedy bardziej aromatyczne. czasami kruszeją. a czasami nie.
lukrować. posypać cukrem pudrem. albo posmarować gorącą marmoladą pomarańczową lub dżemem cytrynowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz