kiedy podpaliłam patelnię ze śliwkami, Tymon był oczarowany. opowiadał potem M., jak to "mama podpaliła taką jedną patelnię, a potem ugasiła płomień masełkiem". gdyby gaszenie pożarów było zawsze takie łatwe i smaczne... strażacy musieliby zostać kucharzami.
ciasto
200 g mąki )najlepiej typ 650)
2-3 płaskie łyżki cukru pudru
szczypta soli
100 g zimnego masła
trzy żółtka
skórka otarta z jednej cytryny
szybko zagnieść zwarte, gładkie ciasto. odstawić do lodówki na minimum pół godziny. potem rozwałkować mniej więcej dwie trzecie. nawinąć na wałek. wyłożyć nim formę. piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, ok. 20 min., aż się przyrumieni.
przyrządzić śliwki. wyłożyć na upieczony, wystudzony spód tarty. na wierzchu śliwek układać w kratkę paski pozostałego ciasta, lub posypać cała tarte ciastem startym na grubej tarce. piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, aż ciasto na wierzchu tarty się zarumieni.
podawać na ciepło i zimno. można polać sosem waniliowym lub podać z lodami śmietankowymi, chałwowymi lub korzennymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz