zielona pszenica to zwykła pszenica, której nie pozwolono dojrzeć. zbiera się całe kłosy, kiedy ziarna są jeszcze miękkie. siła rzeczy, nie da się jej wymłócić, dlatego suszy się ją na słońcu a potem na bardzo niewielkim ogniu opala osłaniające ziarna łuski. przy okazji ususzona pszenica zostaje delikatnie uprażona. tak przynajmniej robiono dawniej, dzisiaj być może proces ten został bardziej uprzemysłowiony, ale tego nie wiem na pewno. zieloną pszenicę podrzucił mi do przemyślenia Pan Kierownik. zachwalał
orzechowy aromat i polecał z grzybami. na pierwszy ogień poszło jednak
na zielono.
1,5 szklanki kaszy z zielonej pszenicy
2/3 szklanki ugotowanej cieierzycy
avokado
ok. 1,5 szklanki ugotowanej zielonej fasolki szparagowej
dwa ząbki czosnku
oliwa
sól
dwie łyżki prazonych płatków migdałowych
dwie łyżki prażonych ziaren słonecznika
dwie garście sałaty roszponki
kaszę ugotować, wsypując do wrzącej, osolonej wody. po ok. 10 minutach jest już gotowa. odcedzić. czosnek obrać ze skórki i drobno posiekać. awokado obrać i pokroić w półtalarki. na patelni rozgrzać 2-3 łyżki oliwy. wsypać na patelnię ugotowaną kaszę i czosnek. przesmażyć krótko - ok. trzech minut. dodać fasolkę szparagową i ciecierzycę. podawać na talerzu z sałatą roszponką. na wierzchu kaszy rozłożyć pokrojone awokado. posypać płatkami migdałowymi i ziarnami słonecznika.
smakuje doskonale na ciepło i na zimno. można też podać ją z jajkiem w kieszonce, albo jako dodatek do innych dań, np. mięsa. mmm, fantastyczne kaszotto, stwierdził M. z ustami pełnymi zielonej pszenicy. dziękujemy Panie Kierowniku! teraz, to już na pewno będzie wiosna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz